Mroczna Dusza – Mitologia Dark Souls
To tylko początek. |
Pierwsza część serii Dark Souls to dla mnie po wieloma
względami gra doskonała. Tytuł From Software to dzieło kompletne, unikalne,
zarówno pod kątem rozgrywki, oprawy jak i opowieści, której doświadcza grający.
Dziś chciałem poświęcić chwilę mojej ulubionej historii z uniwersum stworzonego
przez Hidetakę Miyazakiego. Historii, która dotknęła mnie wyjątkowo, ponieważ
odnosi się do archetypów człowieczeństwa, zarówno w grach, jak i ogólnej
kulturze, zahaczając miejscami nawet o średniowieczne legendy.
Fabuła Dark Souls to fenomen na skalę całej nowoczesnej
narracji w grach i popkulturze. Jest prowadzona w taki sposób, że mniej uważni
lub niezainteresowani nawet jej nie zauważą. Jednak Ci, których gra zafascynuje,
mają możliwość przeżyć niesamowite doświadczenie, nie do porównania z
czymkolwiek się do tej pory zetknęli. Na potrzeby pisania o Dark Souls, muszę
scharakteryzować rodzaj narracji prowadzonej w nim, jednak postaram się zrobić
to bardzo zwięźle.
Pustka czy ciemność? |
Otóż w grze występuje bardzo mało przerywników i elementów
opowiadających historię bezpośrednio. Jest to celowy zabieg twórców, którego
korzenie tkwią w fascynacji anglojęzyczną literaturą klasyczną i średniowieczną
Hidetaki Miyazakiego, jednak bardzo ograniczoną ze względu na barierę językową.
Miyazaki starał się czytać w oryginale i w związku z tym rozumiał tylko fragmenty,
które był w stanie przetłumaczyć, a reszta stanowiła dla niego zagadkę. Przez
to dopowiadał sobie sam pozostałe fragmenty opowieści, w wyobraźni uzupełniając
uwielbiane przez siebie dzieła. W ten sam sposób jest prowadzona narracja jego
gry – grający otrzymuje tylko fragmenty historii o świecie go otaczającym, a
żeby znaleźć ich więcej musi poszukiwać, interpretować, tłumaczyć, a czasami
samemu sobie dopowiadać resztę historii na podstawie okruchów informacji przez
siebie zebranych. Dzięki temu tylko najbardziej zaangażowani docierają do
prawdziwych elementów fabuły tytułu, a fabuła ta jest prawdopodobnie jedną z
najbardziej ambitnych i doskonałych historii przedstawionych w grach. Poczynania
gracza, historia świata i zamieszkujących go postaci oraz przeciwników są tak
rozbudowane, że materiał o samym pisaniu na potrzeby gier starczyłoby na
kilkadziesiąt artykułów (zajrzyjcie na wiki/Dark Souls i zobaczycie czemu jako
jedna z pierwszych gier w historii wymaga istnienia społeczności do zrozumienia
jej fenomenu).
W Dark Souls światło, choćby nikłe, to często jedyna rzecz za którą będziemy w stanie podążać. Niczym ćma. |
W Dark Souls istnieje cała mitologia zbudowana na potrzeby
gry. Jednym z elementów tej mitologii jest Otchłań, miejsce w którym mogą
przebywać tylko mroczne dusze w najczystszej postaci oraz potwornie okaleczone
i zdeformowane postaci, opanowane przez mrok. Tu wypada jasno zaznaczyć, że
tytułowa Mroczna Dusza to atrybut ludzki – to to, co odróżnia człowieka od
Bogów, można ująć nawet, że to czysta esencja człowieczeństwa. To, że jest
mroczna nie oznacza, że jest zła: człowiek w mitologii DkS powstał w mroku, po
tym jak Bogowie zabrali wieczny płomień oraz boskie dusze ( ich atrybuty) dla
siebie, a praprzodkowi człowieka została mroczna dusza, która okazała się
potężniejsza od wszystkiego innego na świecie. Potężniejsza, dlatego, że
zupełnie inna niż dusze bogów, zdolna do nieskończonego rozmnażania się, a
także wpływu na inne istoty oraz łącząca się z samymi korzeniami życia. Jednak
to właśnie mroczna dusza jest powodem korupcji świata, kiedy plaga nieumarłych związana
właśnie z ludźmi zbiera coraz większe żniwo, nie omijając przy tym Bogów. W
mitologii Dark Souls atrybutem Boga jest między innymi płomień, wyznaczający trwanie
ery w której to On rządzi ziemią, a człowiek nadal stara się zająć swoje
miejsce na świecie. Jednak nawet sam Bóg jest trawiony przez pustoszenie (proces
tracenia duszy i równocześnie zmysłów, prowadzący do bycia nieumarłym, pustą
powłoką), a ogień co prawda pomaga przedłużyć erę płomienia z którą utożsamiają
się Bogowie, ale mrok zbiera w niewyjaśniony sposób coraz więcej ofiar, tocząc
nawet to co nie jest ludzkie.
Płomienie słabną z każdą chwilą. |
Bóg w Dark Souls to Gwyn, ojciec popiołów, pilnujący w
opuszczonym miejscu ostatniego prawdziwego płomienia, który jeśli zgaśnie to Era
Ognia odejdzie, a mrok będzie rządził na ziemi. Tylko, że Gwyn karmi płomień
własnym ciałem trwając w agonii, a era mroku to czas nowych rządów, rządów
człowieka, których nadejście zostało dawno przepowiedziane. Nie sposób
utożsamić tu jednoznacznie mroku ze złem; owszem, prowadzi do korupcji oraz
zniszczenia, jednak w Dark Souls mrok raczej ma symbolizować cierpienie i odległe,
bardzo trudne początki narodzin człowieczeństwa. W tym wszystkim istnieje Otchłań – miejsce w którym praprzodek
człowieka odnalazł mroczną duszę, gdzie rządzi mrok, a istoty tam ściągnięte
dawno już zostały złamane i opanowane przez szaleństwo. Ciekawym elementem
mitologii Dark Souls jest istnienie i rola pradawnego węża, starego jak sami
Bogowie, który nakłania różne istoty do wejścia w Otchłań w poszukiwaniu sztuki
pozwalającej zapewnić życie wieczne przez wysysanie go z innych (Lifedrain Art –
co jest naprawdę trudne do przetłumaczenia, tak żeby oddać sens zamysłu
autorów) - jest to bezpośrednio
odniesienie biblijne. Tak, Hidetaka Miyazaki poszedł, aż tak daleko w swoim
dziele: nie sposób powiedzieć, że nawiązanie to jest w jakimkolwiek stopniu
naruszeniem, czy wypaczeniem inspiracji biblijnej, można raczej dostrzec próbę
ujęcia zła przez archetypy znane z kultury zachodniej.
To właśnie przedwieczny wąż, Kaathe pojawia się w miejscach,
gdzie żyją ludzie: potomkowie praczłowieka, jednak nie korzystający z mrocznej
duszy w żaden sposób (nie jest nawet powiedziane czy człowiek jest świadomy
istnienia Mrocznej Duszy). Kaathe nęci słabe umysły obietnicą życia wiecznego i
nowych możliwości związanych z ingerencją w samą istotę życia. Kończy się to
tragicznie, sama otchłań zaczyna się rozszerzać i pochłaniać coraz to większe
części świata, a ludzie porywają z niej samego praojca człowieczeństwa – istotę
określaną jako Furtive Pygmy (czego tłumaczenia znów trudno się podjąć, bo może
się okazać, że będziemy musieli używać określenia potajemny/schowany karzeł).
Ludzie robią to, aby uzyskać moc związaną z obecnością Mrocznej Duszy, jednak
efekty okazują się tragiczne. Badania prowadzone nad pierwszym człowiekiem
okazują się być torturami, a sam Pygmy umęczony nieludzkim okrucieństwem
zmienia się pod wpływem mroku w Manusa; uosobienie ciemności i najpotężniejszą
istotę jaka kiedykolwiek przemierzała otchłań. Sama otchłań zresztą wylewa się
na miasteczko w którym przetrzymywany jest praojciec ludzkości, pochłaniając
wszystkich mieszkańców i zmieniając ich w zdeformowane, odrażające karykatury
człowieka.
Przyjdzie kolej również na historię Artoriasa, rycerza o woli i sile niezłomnej jak stal. |
Początkowo miał to być artykuł o Artoriasie, rycerzu, który
jako jedyny był w stanie przemierzać Otchłań, jednak zapłacił za to najwyższą
cenę. Niestety sam wstęp do rozważań nad mitologią i historią Dark Souls
zaowocował niniejszym tekstem, który już w tej chwili jest wyjątkowo długi jak
na standardy publikacji w sieci. Mam nadzieję jednak, że nikt nie zasnął, a niektórzy
z was sięgną po Dark Souls tylko w celu sprawdzenia jak można przedstawić taką
historię za pomocą gry. Tylko uważajcie, bo sama Otchłań jest sprytną metaforą
samej gry, a ta potrafi doprowadzić do szaleństwa. No i oczywiście: Praise the Sun.
Za zdjęcia użyte w artykule dziękuję deadendthrills, niezmiennie najlepszym fotografom gier.
Zapraszamy na nasz profil na Facebooku po codzienne aktualizacje: klik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
masz ochotę coś napisać? napisz.