sobota, 15 sierpnia 2015

Co się stanie kiedy Twitch skończy Dark Souls?

Co się stanie kiedy Twitch skończy Dark Souls?





Twitch Plays to już zaczyna być tradycja sieciowej społeczności graczy. Setki i tysiące graczy uczestniczą w przechodzeniu gry na żywo, podczas streamu, z którym mogą wchodzić w interakcję wprowadzając komendy do sterowania rozgrywką. 

Tu nie będzie litości


Podczas zwyczajnego streamu Twitcha obecnych jest kilkadziesiąt tysięcy graczy, a zazwyczaj w tym samym momencie kilka tysięcy gra. To sprawia, że do gry napływają tysiące komend; część z nich ma pomóc w osiągnięciu postępu w tytule, podczas, gdy część z nich zwyczajnie trolluje resztę. Dzięki temu rozgrywka na Twitchu jest czystym chaosem, a historie z nią związane są pożywką dla prasy. Do tej pory Twitch wybierał pozornie proste gry z serii Pokemon, zaczynając od pierwszej pozycji w serii, poczciwego Reda. O dziwo, pomimo opinii, że gatunek jRPG jest zupełnie nieadekwatny do takiej rozgrywki Twitchowi udało się skończyć kilka gier z serii Pokemon. Kilka. W tym w jednej z nich Twitch złapał wszystkie Pokemony (co powinno być teoretycznie trudnym zadaniem), a następnie zagrał w najnowszą odsłonę serii X na zmodyfikowanym 3DSie przyjmującym komendy przez specjalny interfejs USB. Kreatywność autorów Twitch Plays dorównuje pod względem technicznym kreatywności graczy: początkowy setup do Twitch play to lekko przerobiony emulator pierwszego GameBoya przyjmujący komendy w czasie rzeczywistym ze zmodyfikowanego klienta IRCbota, napisanego przez twórców wydarzenia. Oczywiście całość jest transmitowana na żywo podczas rozgrywki, na oficjalnym streamie Twitch play. Ze wszystkich zastosowań streamów obecnie w sieci, właśnie to pokazuje potęgę użytkowników oglądających i biorących udział w grze. A także potęgę trolli, które starają się zepsuć wszystkim rozgrywkę, oraz podnieść poziom trudności.

Gaping Dragon to jeden z prostszych bossów w grze. O ile wiemy jak walczyć.



Po kilku tytułach z serii Pokemon, Twitch zabrał się za nieco poważniejszą grę. Poważniejszą, dlatego, że jest oceniana jako dużo trudniejsza i może być postrzegana jako mroczna. Mówię oczywiście o Dark Souls, pierwszej części serii, uznawanej przez graczy za jeden z najtrudniejszych RPGów w historii branży. Analiza rozgrywki Twitcha w Dark Souls ma, moim zdaniem, jeden bardzo ważny aspekt: trolling samej gry. Dzieło From Software jest znane z, jak już wspomniałem, wysokiego poziomu trudności, jednak nie jest to do końca precyzyjne ujęcie problemu. Tak, ten tytuł jest trudny, jednak wynika to ze specyfiki rozgrywki i nastawienia twórców wobec graczy, którzy stają naprzeciw zadaniu przejścia gry. Dark Souls ma cię nauczyć zasad rządzących jego światem i zmusić do zapamiętania miejsc, które zwiedzasz (bo nie ma mapy?). Masz wiedzieć jak walczyć z konkretnym przeciwnikiem, czego się spodziewać za rogiem, a także musisz być znakomicie przygotowany na zmieniające się czasem warunki wyzwania. Do tego dochodzą bardzo wymagające walki z bossami, z których każda także ma cię czegoś nauczyć (zwinności, strategii radzenia sobie z wieloma przeciwnikami lub osiągania odpowiedniego DPSu, zależnie od starcia). Należy również uważać na pułapki, ponieważ autorzy Dark Souls uwielbiają wciągać gracza w zasadzki i pokazywać, że zagrożenie może się pojawić w najmniej oczekiwanym momencie (pierwszy w grze Mimic na dnie Sen’s Fortress). A kiedy już się tego wszystkiego nauczysz, możesz to wyrzucić do kosza, ponieważ prędzej czy później nadejdzie spotkanie z innym człowiekiem w świecie gry, a ludzie w Dark Souls to nie ludzie. W większości to najokrutniejsze i najbardziej kreatywne trolle w świecie rozgrywki elektronicznej. Wszystko to składa się na idealny tytuł dla Twitcha.

Daleko od słońca
Kiedy zaglądałem wczoraj na stream Twitch Plays (a TP nie ogląda się długo z oczywistych powodów) gracze poradzili ze stworzeniem postaci i próbowali przejść prolog gry, ale nie mogli sobie poradzić z dojściem do bossa. Dziś tworzą nową postać (widać kleryk był jednak słabym wyborem) i zaczynają wyzwanie od nowa. Przy częstotliwości śmierci w Dark Souls i wyzwaniom jakie stawia czasem gra przed grającym (np. Blighttown) przejście tej gry przy obecności setek lub tysięcy trolli wydaje się nieprawdopodobne. A jednak? Może Twitch ukończy dzieło From Software nie dziś, nie jutro, a za trzy lata? Może to zegar odliczający czas do momentu, w którym będzie więcej w sieci trolli niż zwyczajnych użytkowników. Może w każdej chwili jak będziemy grali, do naszej gry będzie mogło zalogować się kilka tysięcy użytkowników i zrobić z niej stream? Ja nie mam nic przeciwko, trolololo.



 




A może jak Twitch skończy Dark Souls nastąpi apokalipsa?













Zdjęcia/obrazy: za pośrednictwem geniuszy z DeadEndThrills



 Tych, którzy przeżyją apokalipsę zapraszamy na nasz profil na facebooku: klik.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

masz ochotę coś napisać? napisz.

Obserwatorzy